Co Was najbardziej ogrzewa w jesienny, chłodny i wilgotny dzień? Zupa stosunkowo lekka, czyli rosół, czy może ciężkie zupy z kluskami, krupami, grzybami i tym wszystkim, co jest zebrane na zimę, a więc między innymi fasolą, grochem, czy soczewicą?
Piszcie jakich zup poszukiwać. Będzie o nich głośno.